niedziela, 1 stycznia 2017

„The Crown”, serial, sezon 1

Autor: Po drugiej stronie... dnia stycznia 01, 2017
„The Crown”, serial, sezon 1


Opowieść o Elżbiecie, o tym jak stała się królową Anglii, o blaskach i cieniach życia na dworze, o pierwszych latach jej panowania. Choć opowieść na pewno trochę podkoloryzowano, serial wzbudził we mnie wielki szacunek dla tej silnej kobiety. Choć czytałam już wcześniej opracowania jej biografii, serialowy sposób przedstawienia losów rodziny królewskiej trafił do mnie dużo bardziej. Ludziom często wydaje się, że królowanie to taka sielanka, że można mieszkać w pałacu i robić to, na co ma się ochotę. Jednak prawda jest całkowicie inna. Elżbieta obejmując tron, musiała wyrzec się swojej kobiecości. To żona i matka, która nagle stanęła na czele kościoła i kraju. Dylematy przed jakimi nieraz musiała stawać: rodzina czy państwo?, są naprawdę tragiczne. I choć miała doradców, na początku czuła się zagubiona w nowej roli, czuła się sama, niezrozumiana. Przytłaczająca jest też scena, w której Elżbieta uświadamia sobie niedostatki własnego wykształcenia – nie uczyła się jak inne dzieci, wpajano jej ustawy, uczono konstytucji, dobrych manier, nie otrzymała jednak wykształcenia ogólnego. Stara się to nadrobić. Niejednokrotnie podejmuje decyzje, które przynoszą zawód i niezadowolenie jej rodziny, ale ona wierzy, że postępuje słusznie. Jedną z najpiękniejszych scen jest koronacja – po raz pierwszy w obecności kamer, transmitowana na żywo.
 
Elżbieta nie jest kobietą bez wad, gnębi ją poluźnienie więzi z mężem, niezadowolenie siostry, zazdrość o nią. Ale mimo wszystko, jako królowa, żyje w zgodzie z obowiązkiem, jaki na nią narzucono. 

To serial nie tylko o królowej, ale o całym dworze. Ukazuje frustrację jej męża, Filipa, usuniętego w cień. Dużą rolę odgrywa tutaj starzejący się Winston Churchil. Odcinek, w którym premier jest portretowany, na pewno wielu zapadnie w pamięć. To serial także o siostrze Elżbiety i zakazanej miłości – młoda kobieta jest bliska powtórzenia „błędów” swojego wuja, może zostać wydziedziczona. O miłości córek do człowieka, który wcale nie chciał zostać królem, i którego to brzemię doprowadziło do przedwczesnej śmierci. Serial ma wiele pięknych wątków. Ogląda się go bardzo dobrze, a świadomość, że to wszystko jest realne, tylko podsyca apetyt. 

Przedstawiając losy rodziny królewskiej, zachowano dobry ton i szacunek. Choć sygnalizowane są liczne skandale, ukazano to w najmniej inwazyjny sposób. Za to ogromne gratulacje – serial jest po prostu piękną opowieścią. Nie bazuje na wywołaniu szoku czy skandalu, tylko stara się pokazać, że korona to brzemię, które nie każdy jest w stanie na siebie wziąć.

Claire Foy wypada w swojej roli doskonale.

1 komentarze:

Joanna on 3 stycznia 2017 12:37 pisze...

Serial ciagle przede mną, zapowiada się obiecująco, chyba czegoś takiego szukałam

Prześlij komentarz

 

Po drugiej stronie... Copyright © 2014 Dostosowanie szablonu Salomon